Konieczność wdrażania stron, które będą dobrze działały pod IE 11 spędza sen z powiek wielu developerom. A gdyby tak to wszystko rzucić i wyjechać w Bieszczady nie przejmować się wspieraniem tej przeglądarki? Jest to możliwe.
W momencie pisania tego tekstu (czerwiec 2021) jesteśmy na moment przed bardzo ważnym wydarzeniem w branży webdevu. Już za kilka tygodni zostanie opublikowana najnowsza wersja WordPressa 5.8, która oficjalnie przestanie wspierać IE 11. Oznacza to, że w procesie developmentu WordPressa nie będzie uwzględniane IE11 podczas automatycznych testów, a wszelkie błędy, które ewentualnie mogą się pojawić wynikające z niekompatybilności z tą przeglądarką nie będą naprawiane.
Zgodnie z raportem W3Techs, WordPress jest systemem zasilającym ponad 40% wszystkich stron internetowych. Tak, dobrze przeczytaliście: czterdzieści procent, grubo ponad 1/3 wszystkich stron, które odwiedzamy stoi na WordPressie. Oznacza to, że decyzja o rezygnacji ze wsparcia Internet Explorera jest bezprecedensowa i po prostu nie przejdzie bez echa. To z kolei sprawi, że developerzy śmielej będą podejmować decyzję o wsparciu tylko nowoczesnych przeglądarek w kolejnych projektach.
Wyobrażam sobie, że dla niektórych może to być niewystarczający argument. Jeżeli jeszcze nie jesteście przekonani, to poniżej zebrałem kilka kolejnych spostrzeżeń:
- Globalny udział IE 11 na świecie jest już poniżej jednego procenta (https://gs.statcounter.com/browser-version-partially-combined-market-share#monthly-202104-202105-bar).
- Również inne popularne frameworki rozważają porzucenia wsparcie dla IE 11, np. Vue.js 3.0. Ma to sens, jako pragmatyczni i skuteczni developerzy chcemy dostarczać klientom najwyższą jakość. Jednocześnie chcemy korzystać z popularnych i nowoczesnych rozwiązań by nie zaciągać długu technologicznego.
- Popularne serwisy także porzucają wsparcie dla tej przeglądarki: np. Youtube, GitHub, Meetup, Slack, Trello, Atlassian, Discord, Spotify (stosowne informacje można znaleźć na ich forach wsparcia lub sekcjach supportowych).
- Microsoft już jakiś czas temu ogłosił, że nie będzie wspierać tej przeglądarki, by skupić się na rozwoju Edge’a opartego na Chromium. Odliczanie do zaprzestania oficjalnego wsparcia jeszcze trwa: https://death-to-ie11.com ale już teraz warto zastanowić się jaki jest jest sens wspierania technologii, których kres jest bliski.
- Zapewnienie wsparcia dla IE staje się nieraz nieopłacalne dla klienta. Oczywiście wszystko zależy od typu strony, bądź aplikacji webowej, którą tworzymy. Może się natomiast okazać, że przygotowanie strony działającej w pełni pod IE pochłonie znaczną część budżetu. Budżetu, który lepiej wydać na rozwój, niż cofanie się do cyfrowego średniowiecza.
? Krótko mówiąc, to jest ten moment: nie musisz się martwić o IE11!
Zapewne jeszcze znalazłoby się kilka ciekawych argumentów. Jeżeli jakieś przychodzą Wam do głowy, to śmiało dzielcie się nimi w komentarzach.
Dodaj komentarz