Technologie open source towarzyszą nam od początku istnienia naszej firmy. W tym artykule dzielimy się naszymi doświadczeniami związanymi z ich praktycznym zastosowaniem w biznesie.
Open source – co to jest?
Zgodnie z definicją, open source to oprogramowanie, którego kod źródłowy jest bezpłatnie udostępniany, a następnie może być rozpowszechniany oraz modyfikowany bez jakichkolwiek opłat. Główne założenia technologii open source:
Prawo do badania
Kod oparty o licencję otwartego oprogramowania zapewnia użytkownikom prawo do badania. Innymi słowy możemy zajrzeć w kod, jeżeli kod jest wystawiany na jakimś publicznym repozytorium. Możemy nawet prześledzić jaką historię zmian przeszedł dany ficzer oraz sprawdzić jakimi motywacjami kierowali się programiści.
Możliwość zmiany
Open source pozwala swoim użytkownikom na samodzielne modyfikowanie i rozbudowę istniejącego kodu.
Szeroka społeczność programistów
Wiele projektów typu open source skupia wokół siebie szeroką społeczność programistów. I jeżeli taki projekt jest dobrze zarządzany, to często ma to bezpośrednie przełożenie na jakość kodu. Mamy więcej rąk do pracy i oczu do wychwycenia błędów, czy np. luk bezpieczeństwa.
Open source w wymiarze biznesowym
Działalność w open source ma też wymiar biznesowy i niekoniecznie musi to być działalność charytatywna. Może być też tak, że nie zawsze nasza działalność będzie miała przełożenie 1:1 na pieniądze, natomiast w ogólnym rozrachunku może nam zapewnić szereg korzyści, również tych finansowych. Open source jest przede wszystkim doskonałym narzędziem marketingowym. Jeśli pokażemy, że robimy świetne projekty, łatwiej będzie nam sprzedać swoje produkty czy usługi. Kolejnym przykładem biznesu jest stworzenie produktu na licencji open source np. może to być jakaś biblioteka programistyczna, framework i sprzedawanie do niego szkoleń, warsztatów tutoriali czy płatnych konsultacji.
Jakie korzyści może nam przynieść?
Jeżeli nasz produkt jest otwarty i zbudujemy wokół niego społeczność, to istnieje szansa, że otrzymamy wsparcie w postaci developerów, testerów czy nawet pentesterów. Oznacza to, że będziemy mieli osoby, które same bedą chciały go rozwijać i dorzucać cegiełkę. Społeczność skupiona wokół naszego projektu może pomóc w refaktoryzacji i zastąpieniu złego kodu, a nawet może wprowadzić do projektu nowe wytyczne dotyczące jakości kodu. Ciekawy jest też przykład firmy supabase, których projekty są publicznie dostępne na githubie. W jednym z ich wpisów blogowych można przeczytać, że większość developerów zrekrutowali właśnie przez to, że wcześniej osoby te udzielały się w ich repozytoriach.
Jak korzystamy z open source’a?
Są to przede wszystkim narzędzia, z których korzystamy. Tutaj na pierwszym miejscu oczywiście jest WordPress. Nie tylko sam core oparty na licencji GPL ale i wtyczki oraz motywy. Idąc tym tropem mamy świetnego Sage’a, na którego bazie zbudowany jest nasz motyw startowy. A Sage znowu wykorzystuje Composera, czyli dependency managera opartego tak jak sam Sagę na licencji MIT. Sage też wykorzystuje Webpacka, dodatkowo zwrapowanego w laravel mix, licencja MIT. Jest oczywiście jeszcze jeden aspekt naszej działalność programistycznej czyli cały stack LAMP (Linux, Apache, MySQL, PHP).
Co dajemy open source’owi?
Przygotowaliśmy wtyczki WordPress, które pozwalają rozszerzyć funkcjonalność platformy bez udziału specjalistów. Stworzyliśmy również darmowy motyw startowy – Firestarter. Są to rzeczy, z których sami korzystamy.
Artykuł ukazał się pierwotnie na stronie coditive.com